Koparki, pompy do betonu, rozściełacze asfaltu czy węzły betoniarskie to inwestycje liczone w milionach złotych. Ich największym wrogiem – poza eksploatacją – są trudne do usunięcia zabrudzenia: zaschnięty beton, bitum, smoła i smary. Jak skutecznie czyścić park maszynowy, nie ryzykując uszkodzenia delikatnej hydrauliki siłowej i elektroniki?
Młotek i przecinak to przeszłość
W branży budowlanej wciąż pokutuje przekonanie, że zaschnięty beton najskuteczniej usuwa się mechanicznie – ostukując go młotkiem. Niestety, ta metoda jest nie tylko czasochłonna, ale i destrukcyjna. Uderzenia niszczą lakier, powodują wgniecenia i mikropęknięcia, które stają się ogniskiem korozji.
Drugą popularną metodą są myjki wysokociśnieniowe. Choć skuteczne przy błocie, stają się problematyczne przy elektronice. Woda pod ciśnieniem wciska się w uszczelki, zalewa sterowniki, czujniki i wiązki elektryczne. W efekcie, po “umyciu” maszyna lśni, ale… nie odpala z powodu zwarcia.

Szok termiczny zamiast siły
Alternatywą, która zdobywa coraz większą popularność w nowoczesnych bazach sprzętowych, jest technologia suchego lodu. Wykorzystuje ona granulat dwutlenku węgla o temperaturze -78,5°C.
Jak to działa na beton i bitum? Kluczem jest różnica w rozszerzalności termicznej materiałów. Gdy strumień lodu uderza w zabrudzenie, następuje gwałtowny szok termiczny. Warstwa betonu lub bitumu kurczy się znacznie szybciej niż metal, na którym osiadła. Powstają naprężenia, które powodują pękanie i odspajanie się brudu. Następnie rozprężający się gaz (sublimacja) “odpycha” zanieczyszczenia od powierzchni.
Bezpieczeństwo dla hydrauliki i elektroniki
Największą zaletą tej metody w kontekście maszyn budowlanych jest jej bezpieczeństwo dla podzespołów:
- Metoda sucha i nieprzewodząca: Suchy lód nie przewodzi prądu i nie wprowadza wody. Można bezpiecznie czyścić szafy sterownicze węzłów betoniarskich, silniki elektryczne czy alternatory bez ryzyka zwarcia.
- Brak ścierniwa: Lód nie rysuje gładzi tłoczysk siłowników hydraulicznych. Tradycyjne piaskowanie w tym miejscu zniszczyłoby uszczelnienia siłownika w kilka sekund. Suchy lód jest bezpieczny dla plastiku i chromu.

Własna maszyna w bazie sprzętowej – czy to się opłaca?
Dla firm posiadających dużą flotę, regularne zlecanie czyszczenia na zewnątrz może być logistycznie trudne. Dlatego coraz częściej standardem staje się własna maszyna do czyszczenia suchym lodem na wyposażeniu warsztatu.
Pozwala ona na bieżące utrzymanie czystości chłodnic (zapobieganie przegrzewaniu silników), usuwanie bitumu z rozściełaczy tuż po pracy czy czyszczenie szalunków systemowych przed ich złożeniem. Inwestycja w taką technologię zwraca się nie tylko w postaci mniejszej awaryjności sprzętu, ale także jego znacznie wyższej wartości przy ewentualnej odsprzedaży – czysta, zadbana maszyna bez śladów korozji zawsze znajdzie kupca szybciej.
O Autorze: Artykuł przygotowany przez ekspertów Pamech Technology. Jesteśmy autoryzowanym dystrybutorem maszyn INTELblast oraz dostawcą urządzeń do produkcji suchego lodu. Zapewniamy kompleksowe wsparcie techniczne i serwisowe dla przemysłu i budownictwa.
Pamech Technology ul. Barbakan 2 lok. 6 71-028 Szczecin www.pamech.pl

Moim celem jest dostarczanie czytelnikom rzetelnych i aktualnych informacji na temat nowoczesnych materiałów, technologii oraz trendów panujących w sektorze budowlanym. Redagując artykuły, wywiady i reportaże, dbam o to, aby prezentowane treści były nie tylko merytoryczne, ale i atrakcyjne dla odbiorców o różnym poziomie wiedzy i doświadczenia.


Dodaj komentarz